×

Historia

Przez wiele lat oddział Diabetologii Dziecięcej i Pediatrii był częścią II Katedry Pediatrii Akademii Medycznej w Warszawie kierowanej przez prof. Irenę Krzeską, prof. Lecha Korniszewskiego i prof. Hannę Szajewską, mieścił się w Samodzielnym Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Warszawie przy ul Działdowskiej 1. Oddziałem Diabetologii Dziecięcej kierowała przez 30 lat dr med. Alicja Symonides-Ławecka.  

Obraz
dr med. Alicja Symonides-Ławecka

W relacji dr n. med. Alicji Symonides Ławeckie:j W latach 60. XX wieku zachorowania na cukrzycę typu 1 były rzadkością, a choroba ta była mało znana. Dzieci leczono insulinami pochodzenia zwierzęcego, podawanymi za pomocą wielokrotnego użytku szklanych strzykawek. Nie istniały wtedy glukometry, a pacjenci mogli jedynie mierzyć poziom glukozy w moczu. Mimo rygorystycznych diet, wyniki terapeutyczne często pozostawiały wiele do życzenia, a wielu pacjentów trafiało do szpitali w stanie kwasicy ketonowej. Wiedza na temat cukrzycy u dzieci, zarówno w społeczeństwie, jak i wśród lekarzy, była bardzo ograniczona. Brakowało podręczników, które mogłyby służyć lekarzom jako źródło wiedzy na temat leczenia tej choroby.

W tych trudnych czasach dr n. med. Alicja Symonides Ławecka była ordynatorem oddziału diabetologii, który stał się wiodącą placówką w Polsce. Jest współautorką pierwszego podręcznika diabetologii dziecięcej „Cukrzyca u dzieci i jej leczenie”, który ukazał się w 1977 roku, oraz „Poradnika dla rodziców”, opublikowanego w 1981 roku. Była założycielką i pierwszą przewodniczącą Krajowego Komitetu Kół Przyjaciół Dzieci z Cukrzycą oraz autorką pierwszych instrukcji dla szkół, do których uczęszczały dzieci chore na cukrzycę. Organizowała także kolonie dla dzieci z cukrzycą.

Tak wspomina tamte czasy pacjentka naszego oddziału: „Mam na imię Marta. Na cukrzycę zachorowałam w wieku 12 lat, więc dziś tamten czas pamiętam już trochę jak przez mgłę. Były strzykawki insulinówki i insulina świńska - moje młodsze rodzeństwo z niecierpliwością wyczekiwało skutków ubocznych jej stosowania czyli ryja zamiast nosa na mojej twarzy. W mojej dwunastoletniej główce układały się obrazy do zasłyszanych haseł podczas szkoleń na temat życia z cukrzycą. "Wysoki cukier niszczy naczynia krwionośne" - tu widziałam kostki cukru rysujące ostrymi kantami moje biedne żyły. A hasło "wilczy głód" przy niedocukrzeniu zaowocowało tym, że do dziś, gdy cukier spada mi podczas snu, wybudza mnie jeden koszmar: gonią mnie wilki w Bieszczadach, a ja biegnę po kolana w śniegu i wygląda na to, że zaraz mnie dorwą. Wtedy się budzę. Gdy zachorowałam, glukometr był świeżym wynalazkiem, trudnym do zdobycia i dosyć drogim. Dziś glukometry to gratisowe gadżety od firm. Zawsze gdy dostaję kolejny przypominam sobie jak rodzice starali się, by zdobyć mi ten pierwszy.”

W 2016r. nasz oddział został przeniesiony do nowoczesnego Dziecięcego Szpitala Klinicznego  im. Polikarpa Brudzińskiego przy ul. Żwirki i Wigury 63A w Warszawie.